Największa na świecie parada motocykli
Wydarzenie odbywa się w Chicago w pierwszą niedzielę grudnia. Co roku zjeżdża tu średnio ok. 40 000 motocyklistów z przypiętymi do swoich maszyn zabawkami, którzy za nic mają mróz czy śnieg, jeśli w grę wchodzi okazanie miłości najmłodszym. A dzieci uwielbiają takich motocyklowych „mikołajów”.
O całej paradzie dowiedziałam się od Jacka z Rajdu Katyńskiego Pamięć i Tożsamość USA, które działa w Chicago i uczestniczy w tym pięknym wydarzeniu.
47. już parada wypada dokładnie 1 grudnia 2024 r. i wyruszy o 9:30 tamtejszego czasu (w Polsce będzie wtedy godz. 16:30). Zapowiada się słoneczny dzień, ale poniżej zera (– 4°C). Zatem, trzymajcie się ciepło i nie dajcie się mrozowi…
Na stronie zobaczysz jak wyglądają takie parady, a także przeczytasz o historii powstania tej imprezy.
***
Każdego roku tysiące motocyklistów przyjeżdża do Chicago, aby wspólnie jeździć i przekazywać zabawki potrzebującym dzieciom.
W Paradzie mogą wziąć udział wszyscy motocykliści, którzy spełniają dwa poniższe wymagania:
Pierwsza taka akcja, która później przekształciła się w Paradę Motocyklową Chicagoland Toys for Tots (w skrócie: Chicagoland TFT) rozpoczęła się 13 grudnia 1978 roku, kiedy to Edward wraz z grupą przyjaciół (Kenny Borkowski oraz Roy Glenn) wyruszyli, aby przekazać prezenty świąteczne ubogim dzieciom mieszkającym w Chicago.
W pierwszej paradzie wzięło udział zaledwie trzech uczestników, jeden motocykl i furgonetka wypełniona zabawkami. Rok później odbyła się druga parada – tym razem dołączyło do niej już 50 motocyklistów. W 1980 r. – na trzeciej z kolei paradzie pojawiło się 200 motocyklistów… W 1982 r. uczestników było już 2 000! I co roku ta liczba stale się powiększała.
Pomysłodawcą akcji był Edward Wisniewski (zwany „Animal” tj. „zwierzakiem”) – weteran Wietnamu i właściciel sklepu motocyklowego. Ed wpadł na pomysł, aby w ramach akcji Toys for Tots organizowanej od 1947 r. przez Piechotę Morską USA, która rozdawała prezenty dzieciom zorganizować wersję motocyklową.
***
W 1985 r. parada stała się stałym punktem, corocznej motocyklowej imprezy odbywającej się w Chicago.
W 2003 roku w paradzie wzięło udział 40 000 motocyklistów, a w 2012 r. było ich już 70 000. I tak już co rok – średnio zjeżdża tutaj ok. 40 000 motocykli.
STRONA
Parady Motocyklowej Chicagoland TFT
Logiem parady stał się sympatyczny niedźwiadek na motocyklu, wiozący prezenty. Dlaczego miś? Może dlatego, że motocykliści mają z nim dużo wspólnego.. wydają się straszni i gruboskórni, ale to pozory – serca mają gorące i też zapadają w sen zimowy, aby obudzić się na wiosnę…
***
Parada jest swego rodzaju kulminacją wydarzenia. Jednak Chicagoland Toys for Tots działa też jako akcja charytatywna zbierając zabawki dla najmłodszych przed pierwszą niedzielą grudnia. Dzięki czemu nie tylko motocykliści, ale każdy może wziąć udział w tym przedsięwzięciu.
Obecnie średnia ilość motocyklistów na paradzie to ok. 40 000, a hasło, jakie im przyświeca to: „każde dziecko zasługuje na prezent w Święta.”
W Polsce, również motocykliści nie chowają w grudniu swoich maszyn… Na przykład, 6 grudnia, w ramach akcji Tynieckiego Moto Mikołaja, krakowscy kierowcy wyruszają z prezentami do dzieci ze szkół i szpitala dziecięcego w Prokocimiu.
Jak widać, w grudniu motocykliści uwielbiają być „Mikołajami”, a dzieci chyba przestają myśleć, że Mikołaj dowozi prezenty saniami… raczej korzysta z motocykla.
Poznaj bliżej
i dołącz do wspólnej jazdy w Stanach Zjednoczonych – Chicago.
Autor artykułu: Ania – podróże wiary
Źródło: Strona Chicagoland Toys fot Tots Parade Motorcycle
Godzina 13:00 – Kuniów k. Kluczborka.
Zjazd motocyklistów i Msza św. za zmarłych motocyklistów.
Do tego wyjazdu przygotowywałem się bardzo starannie i z jakimś dziwnym niepokojem. Zapewne dlatego, że w planach było w czasie tej wyprawy zrealizowanie po kolei trzech, różnych form podróży motocyklowej.
Pielgrzymka do Francji razem z 160 motocyklistami z Iskry Miłosierdzia. To trzeba przeczytać…
Spędziłem wczoraj cudowny dzień
z ośmioma wspaniałymi ludźmi.
Wiele nas różni, bo jesteśmy z różnych miast, różne wykształcenie i różną pracę wykonujemy. Różne zainteresowania, różny stan cywilny, różna zasobność kieszeni, a nawet i płeć nie u wszystkich taka sama. Więc dlaczego z nimi?
20 maszerów, 150 psów, do pokonania trasa 1085 km przy temperaturze sięgającej do – 50 C w ciągu 127 godzin, a wszystko po to, aby uratować życie ponad 20 000 mieszkańców podczas epidemii błonicy.
ZJAZD MOTOCYKLOWY | Grupa Iskry Miłosierdzia zaprasza do Krakowa na Pierwszą Sobotę Miesiąca oraz modlitwę za zmarłych motocyklistów