Pomnik Przejście – modlitwa za zmarłych
31 październik
Modlitwa za zmarłych motocyklistów w dniu imienin Krzysztofa
Ten dzień jest wyjątkowy… Kalendarzowe imieniny Krzysztofa (dla mnie również wspomnienie patrona kierowców), a w kolejnych dniach dziękowanie za wszystkich świętych i modlitwa za zmarłych.
Każdy kierowca słyszał o św. Krzysztofie i jego wspomnieniu kościelnym wypadającym 25 lipca. Wtedy święcimy pojazdy… Jednak od kilku lat, kiedy kalendarzowo wypadają imieniny Krzysztofa (31 października) podtrzymuję osobistą tradycję modlitwy za zmarłych motocyklistów, prosząc o miłosierdzie Boże oraz za ich bliskich o opiekę i pocieszenie po stracie. A jak ten dzień u mnie wygląda..? Opiszę Wam jeden z nich.
Wstaję wczesnym rankiem, ubieram się w strój motocyklowy i idę lub jadę do kościoła na zamówioną Mszę świętą w intencji zmarłych motocyklistów i podróżników.
Po Eucharystii siadam na motocykl i ruszam na wschód. Jak to ja – unikam autostrad i dróg szybkiego ruchu. Wolę cieszyć się jazdą, podziwiając piękne, jesienne widoki.
Wystawa starych motocykli
Przebijające się słońce, które oświetla kolorowe już drzewa wręcz zachęca do dalekiej podróży. I w takiej aurze relaksu i zachwytu na pięknem Polski dojeżdżam do mojego punktu zwiedzania. A jest nim Wystawa starych motocykli „Folwark Cyziówka” w Kamionce k. Dębicy. Jeśli chcielibyście zwiedzić muzeum to otwarte jest cały tydzień, w godzinach 10:00 do 16:00.
Właściciel muzeum początkowo kolekcjonował motocykle z czystej pasji – sprowadzał maszyny, przeprowadzał żmudne remonty, szukał i kupował trudno dostępne, stare części. A, że pasja wciąga to siłą rzeczy kolekcja rozrastała się, aż w końcu trzeba było zbudować odpowiedni obiekt na przechowywanie maszyn. I tak koło 2018 r. pasja zmieniła się na „Wystawę Starych Motocykli – Folwark Cyziówka”.
Muzeum Starych Motocykli Cyziówka
Mieści się tutaj ponad 90 motocykli z Polski, Niemiec, USA, Rosji, Szwajcarii, Czech, czy Francji.
Kanał YouTube: @dealerbmwminizkmotors6676
W muzeum znajduje się spora kolekcja BMW z różnych lat produkcji. Ponadto oko cieszą inne marki takie, jak: Zundappy, Harley–Davidsony, Junaki i wiele innych…
Można znaleźć tutaj takie skarby, jak: INDIAN Power Plus z 1919 r., Douglas z 1914 r. czy polskie kultowe przedwojenne marki, jak: Tornedo, Sokół, Niemen i wiele innych.
Kolekcja stale się powiększa… ostatnio zawitały pod dach: odrestaurowany BMW R6 z 1937 r., BMW R17 produkowany w 1935 r., czy choćby Cruiser BMW R1200 Bond z 1998 r. Ten ostatni model możecie kojarzyć z filmów o Jamsie Bondzie.
Oprócz wystawy odbywają się tutaj spotkania i zjazdy motocyklowe, gdyż miejsce jest naprawdę piękne i daje masę możliwości spędzania wolnego czasu… nie dość, że mieści się tu wspomniane muzeum to osadzone jest w plenerze lasu, jeziora, pola dla quadów i małych domków ukrytych wśród drzew. Blisko muzeum mieści się też jezioro, nad którym postanowiłam odpocząć, popijając przedpołudniową kawę.
I pomimo, że człowiek mógłby tak spędzić więcej czasu to musiałam się zbierać, gdyż to nie był cel mojej dzisiejszej podróży. Zatem, zebrałem rzeczy i ruszyłam w stronę Sandomierza.
Jak to się mówi: „przypadek” to działanie in cognito Pana Boga – więc powiem, że dzięki takiemu „przypadkowi” odkryłam wspaniały zakątek świata. Piękne jeziora, nad którymi musiałam się zatrzymać na krótką modlitwę i poleżenie sobie nad brzegiem, wpatrując się na pływające po nim kaczki i szumiące sitowie. A to wszystko skąpane w słońcu, które zatrzymuje się na kolorowych liściach drzew wydobywając niezapomniane barwy jesieni.
Gdzie znajduje się... to pięke jezioro?
Po opuszczeniu tego pięknego jeziora, czy stawu rybnego – zwał jak zwał przejechałam parę metrów i postanowiłam skręcić w małą uliczkę…
Kolejne Piękne miejsce
Nagle wjechałam na szutrową drogę ciągnącą się wśród pól i łąk. I tak trafiłam na kolejne piękne miejsce, warte zobaczenia. Na horyzoncie nie było żadnej żywej duszy, a jedynie od czasu do czasu na niebie ukazały się lecące ptaki.
Jak tam trafić?
Jadąc tą drogą przecięłam mały most, pod którym spokojnie przepływała rzeczka. I nie mogłam inaczej, jak zatrzymać się, zejść z motocykla, aby choć na chwilę rzucić okiem na powoli płynącą wodę.
W momencie, kiedy zbierałam się do dalszej jazdy zza zakrętu wyłonił się samochód… a więc ta droga nie jest taka nieznana jak mi się wydawało. Jednak naprawdę warto nią pojechać, bo oprócz tego jednego auta nikogo nie spotkałam, a jazda wśród pól jest niezapomniana.
Jadąc dalej nie sposób było nie zatrzymać się przy łące, na której znajduje się stado koni; na dodatek tak ciekawskich, że jak tylko zobaczyły, że podchodzę do ogrodzenia ruszyły w moją stronę, wdzięcząc się przed obiektywem…
Niezaplanowany postój stał się okazją do sfotografowania czterokopytnych „kumpli”
Miejsce spotkania…
Nieoczekiwane spotkanie szybko się skończyło. Trzeba było się zbierać, bo coraz częściej moje myśli krążyły wokół kawy… Na szczęście Sandomierz miałam w odległości ok. 9 km.
Sandomierz
W końcu dotarłam do miasta, zaparkowałam motocykl w pobliżu centrum, aby móc podejść do rynku na smaczną kawę… tym razem popołudniową.
Oczywiście, Sandomierz kojarzony jest z serialem „ojciec Mateusz”, którego akcja rozgrywa się właśnie tutaj. Dla jego miłośników istnieje możliwość odwiedzenia Muzeum figur woskowych z tego serialu (ul. Rynek 5).
Jednak dla mnie atrakcją, którą chciałabym zwiedzić jest Podziemna Trasa Turystyczna (ul. Rynek 10). Oprócz poznania historii Sandomierza, mogłabym przejść labiryntem podziemnych korytarzy wijących się 12 metrów pod miastem. Z uwagi na mój ograniczony czas, niestety nie byłam w stanie odwiedzić tego miejsca. Ale na pewno to miejsce znajduje się na liście „do zwiedzenia”.
Jeśli będziecie chcieli odwiedzić to miejsce to kilka organizacyjnych spraw, które może wam pomóc:
- zwiedzanie trwa ok. 1 godzinę,
- długość trasy do przejścia 470 m. w średniej temp. ok. 10 stopni C.,
- godziny otwarcia są różne w zależności od sezonu warto sprawdzić na stronie TUTAJ
Jedno, co na pewno sprawdziłam i mogę powiedzieć – w Sandomierzu mają dobrą kawę! A pijąc ją przy stoliku mieszczącym się na rynku i w otoczeniu żółto – czerwonych drzew to już była bajka.
Pomnik „przejście”
Kawa w Sandomierzu była jak bajka… ale niestety, jak to w bajkach bywa: szybko się skończyła… W końcu nadszedł czas, aby ruszyć w miejsce, do którego chciałam dzisiaj dotrzeć – czyli pod pomnik „Przejście” w miejscowości Zabawa.
31 października oprócz Mszy św. za zmarłych motocyklistów, przyjeżdżam pod ten pomnik, aby złożyć kwiaty, zapalić znicz i pomodlić się za nich i ich bliskich.
Sam pomnik powstał ok. 2010 r. i wpisuje się w ideę ośrodka terapeutycznego dla osób poszkodowanych w wypadkach, rodzin ofiar i być może tych, którzy wypadki spowodowali.
Jest połączeniem dwóch dróg (korytarzy) tych, którzy odeszli oraz bliskich, którzy zostali. Na ścianach jednego z korytarzy umieszczane są metalowe krzyżyki z informacją o zmarłych w wypadkach drogowych. To uzmysławia nam, że odejście bliskiej osoby to ziemska, czasowa rozłąka, zadająca ból tym, którzy zostali i mogą w tym miejscu doświadczyć bliskości, ukojenia i nabrać siły – być może na wybaczenie. Obok pomnika Przejście znajduje się również Aleja Pamięci, na której posadzone są wierzby płaczące, upamiętniające tych, którzy zginęli na drogach w poszczególnych latach poczynając od roku 1997 – jest to rok rozpoczęcia obchodów Światowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych, który odbywa się w trzecią niedzielę listopada.
I właśnie tutaj, 31 października, kieruję swoje kroki – pod ten pomnik. Składam zakupione na parkingu chryzantemy i zapalam mały znicz – symbol pamięci, o tych których ciałem już tu nie ma. W blasku zachodzącego słońca modlę się za dusze zmarłych motocyklistów oraz proszę Boga o potrzebne łaski i siły dla bliskich, którzy cierpią po ich stracie.
Pamiętajmy,
kiedy będziemy już garażować swój motocykl na zimę to nie tylko dziękujmy Bogu za zakończony sezon, ale wspomnijmy także tych, którzy odeszli i pomódlmy się o miłosierdzie Boże dla nich i ukojenie bólu ich bliskich.
wyrusz w świat drogą wiary
Strona i kanał na YouTube prowadzone przez dziewczynę, która wyruszyła na dwóch kółkach w Podróż Wiary tam, gdzie Duch powieje, pokazując swoją pasję i spotykając na swojej drodze różne osoby. Możliwe, że też ją gdzieś spotkałeś na trasie 🙂
Na stronie możesz oglądnąć ciekawe filmy, jak i zobaczyć i pobrać trasy motocyklowe.